wtorek, 19 listopada 2013

11."Nocleg"

*Emily*

Całowaliśmy się, gdy nagle usłyszałam otwieranie drzwi. Szybko się oderwaliśmy od siebie. Był to mój brat. Dlaczego akurat w tym momencie???? Za jakie grzechy?
-Oj!!!!Przepraszam, że przeszkadzam.-powiedział trochę speszony.
-Nie, nic się nie stało. Już miałem wychodzić.- powiedział Con.
-Nie, nie...nie przeszkadzajcie sobie.
-Dobra, to może ja już pójdę-powiedział Co i wyszedł.
-Po co przyszedłeś? Dlaczego nam przerwałeś? Jesteś idiotą.-krzyknęłam do niego.
-Po pierwsze to przepraszam. Po drugie to przyszedłem, bo trzeba kończyć imprezę, po trzecie nawet dobrze, że wam przerwałem, bo mogło dojść do czegoś poważniejszego, a po czwarte...ejjjjjjjj nie jestem idiotą!!!!!!!
-Od kiedy ty zrobiłeś się taki mądra?-zapytałam
-Zawsze taki byłem-odpowiedział nachalnie, po czym mnie przytulił. Odwzajemniłam uścisk.
-Ok! To chodź, bo już trzeba kończyć.
-OK! Ale ty ogłaszasz, że już koniec.-Zeszliśmy na dół. Połowa imprezowiczów już wyszła.
-OK! KOCHANI KOŃCZYMY IMPREZĘ!!!!- ogłosił mój brat.
-NIEEEEE!!!!!-krzyczeli wszyscy zebrani.
-SORKI!!!!-po tych słowach każdy wyszedł. Zostali tylko chłopcy z The Vamps.

*Max*

-Max, jest mały problem...bo każdy z nas wypił po kilku drinkach i mamy trochę daleko do domu, a samochodem nie pojedziemy. III...Czy moglibyśmy zanocować u Was?-zapytał Tris
-Jasne u mnie nie ma sprzeciwu. Emily pewnie też się zgodzi. To zrobimy tak.... Tris może spać u mnie w pokoju...
-Spoko...Prześpię się na kanapie.- Powiedział mój przyjaciel.
-NIE!!!!!! Przyniosę każdemu z Was materac.
-OK!-krzyknęli zgodnie. Widać było, że byli podpici. Jedyny tylko Connor się dobrze trzymał.-To tak...Tris u mnie, Bradley i James w pokoju gościnnym a Connor ma wybór...
-Ej, ja też chcę wybierać...nie ma tak-przeszkodził mi oburzony Brad.
- OJ...przestań-powiedział James.
-Dziękuję James. To tak albo będziesz spał na kanapie, albo u Emily... to jak Connor???

*Connor*

-Ja....Nie wiem....Emily mógłbym???-Boże jaki ja jestem głupi.
-Jasne-od razu się zgodziła.
-Dzięki. To będę spał u Emily.-powiedziałem. Słyszałem jak z tyłu chłopaki zaczęli coś do siebie szeptać. Wiedziałem co się szykuje.
-OK!! To ja idę do piwnicy po materace. Emily przynieś chłopcom bluzki do spania.
-Po co im bluzki?- Zapytała się.- Pewnie mają ładne klaty.-Uśmiechnąłem się.
-EMILY!!!!NIE DYSKUTUJ!!!!
-OK!!!!!! To ja zaraz przyjdę z waszymi bluzkami.
-Dobra-krzyknęliśmy. Zostaliśmy w salonie sami (Brad, ja, Tris i James)
-EJ!!! Stary, jesteś mistrzem-powiedział James.
-Dlaczego?-zapytałem dziwnie.
-Bo będziesz spał u dziewczyny w pokoju...pamiętaj nie zapomnij włożyć prezerwatywy.-powiedział, a potem dał mi kondom.
      Bardzo się zdziwiłem, jedna sytuacja. Nie o te słowa, o to skąd on miał prezerwatywę???? Myślę, że mało wiem(y) o Jamesie. Coś czuję, że z chłopcami musimy go podpytać o to i owo. Dlaczego nie ruszyły mnie jego słowa? Pewnie dlatego, że jest pijany.

*Tristan*

-Trzymajcie-powiedziała Emily podając mi koszulkę.
-Dzięki.-odpowiedzieliśmy.
-Ok materace macie już w pokojach. Życzę miłych snów.-powiedział Maxi.
-Tak jest szefie!-powiedział James. On naprawdę się upił. Jak nigdy dotąd. Poszedłem za Maxem do jego pokoju.
-Co masz taką smutną minę?-zapytałem.
-Trochę się martwię o Emily. Jestem od niej starszy i jestem za nią odpowiedzialny.
-Nie masz się czym przejmować. Na pewno jest mądrą dziewczyną.
-Właśnie nie wiem. Jak poszedłem do jej pokoju całowała się z Connorem. Nie znam go za bardzo i martwię się o moją małą księżniczkę.
-Nie masz się czym martwić. Connor to równy gość. A Emily już nie jest taka mała i wie co robi.-uspokajałem go.
-Ale też nie jest za zbytnio dorosła.
-Co przez to rozumiesz????-skrzywiłem się.
-No... że wiesz....że....
-No wyduś to z siebie człowieku!!!!!-Ja też już byłem pijany.
-Że pójdzie z nim do łóżka.
-Nie martw się. On naprawdę taki nie jest. To jest rozsądny chłopak. Wie co robi- uśmiechnąłem się do niego.
        Od razu położyłem się spać. Nawet nie poszedłem się umyć. Max chyba nie mógł zasnąć bo od czasu do czasu słyszałem jak ciężko wzdycha.
 

*Emily*

Poszłam z Connorem na górę. Wyglądało to trochę dziwnie. Weszliśmy do pokoju.
-To tu masz materac.-powiedziałam do niego, po czym wskazałam na dane miejsce.
-OK! Dzięki,że mnie przygarnęłaś.
-Nie ma sprawy. Drobnostka.- Nie chciało mi się już myć i centralnie położyłam się spać. To samo zrobił Connor. Zdziwiło mnie tylko to, że nie wszedł do mnie do łóżka.






 
 
 
 
 

____________________________OD AUTORKI:___________________

Przepraszam (jak zwykle) ,że taki krótki. Poprawię się. Obiecuję. Ale naprawdę jakoś ostatnio nie mam weny i czasu. Proszę was komentujcie :))) HEHE. Mam nadzieję,że wam się spodoba...nie będę się dłużej rozpisywać. To na razie.
PS. Następny rozdział pojawi się albo w czwartek,albo w piątek..... ale nie obiecuję hehe :)
BUZIOLE VANESSA :*****************
Myślę,że ostatni gif opisuje w zupełności mnie hehe :)


9 komentarzy:

  1. Super, już czekam na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojjojoj jak ja dawno nie komentowałam...chyba O.o no nie ważne. Ważne jest to, że rozdział jest po prostu boski! And I know, że to będzie Con :) Boskiii chłopak *.* A tak btw... widziałam ile jest komentarzy i teraz powiem coś czego dawno nikomu nie mówiłam: A NIE MÓWIŁAM? :P huehue jestę złę xD Dobra ja już muszę kończyć, gdyż albowiem next się sam nie napiszę prawda? :D If you know what i mean ;)
    Powodzenia i wenyy życzę.! Nie bój się, ja też mam ostatnio "zatykę". :P
    Kath :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No mówiłaś, mówiłaś XD :P Masz rację kochana :*

      Usuń
  3. Super super super super i co jeszcze ?... zarąbisty do kwadratu razy nieskończoność do 100000000000000000000000000000 potęgi ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Powiem szczerze...spodobało mi się to ;) Może jeszcze kiedyś tu wpadnę W wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieee śpij! Pisz pisz:-D jaa czekam na rozdział i fakty :*

    OdpowiedzUsuń
  6. oooo nadopiekuńczy braciszek xxx

    OdpowiedzUsuń