7."SMS"

Jeżeli to czytasz to skomentuj

--------------------------------------------------------------------

*Connor*

Powiedziałem chłopcom, że idę spać, ale tak naprawdę chciałem już uciec od Bradley'a. Może jest moim najlepszym przyjacielem, ale czasami nie można Go znieść. Kiedyś była taka sytuacja, że spotkałem bardzo piękną, inteligentną i wesołą dziewczynę. Któregoś dnia przyszedłem z nią do domu, w którym mieszkam z zespołem. Bradley zaraz zaczął mi gadać nad uchem, że to moja pierwsza dziewczyna i wgl. Ona zestresowała się i po prostu wyszła. Następnego dnia spotkałem się z nią. Ale ona zerwała ze mną. Byłem bardzo rozczarowany i zły na Brada. Chociaż wiem, że się ze mną droczy. A właściwie nawet odpłaca mi się, bo ja kiedyś też byłem w stosunku do niego kiedyś taki. Nagle moje rozmyślania przerwał dźwięk otwierających się drzwi.
-Cześć, mogę na chwilę wejść?- powiedział Brad.
-Jeżeli chcesz znowu się ze mnie nabijać to na pewno nie masz po co wchodzić.- odburknąłem mu.
-Wprost przeciwnie....- nagle ucichł-... chciałem Cię przeprosić za moje zachowanie. Za to , że jestem w stosunku do ciebie taki...- zatrzymał się.
-Bradley, nie poznaję Cię. Nigdy nie przepraszałeś za swoje błędy. Przeprosiny przyjęte.
-To się bardzo cieszę!! Nawet nie wiesz, jak mi było smutno bez Ciebie. Jesteś moim najlepszym przyjacielem i chyba nawet skoczył bym za ciebie w ogień.
-Dobra już tak nie dramatyzuj. OGARNIJ SIĘ TROCHĘ!!!
-OK! Już kończę. A tak a propo's... nawet fajna dziewczyna z tej Emily. Nie zmarnuj tego i zacznij z nią chodzić. Zasługuję na ciebie.
-Dzięki stary!- przybiłem z nim piątkę-Ale wiesz co??? Jej przyjaciółka też jest niczego sobie. Też jest miła i wgl wygląda na miłą osobę.
-Bo taka jest.-mój przyjaciel zarumienił się.
-Chwila, chwila... ty się w niej zabujałeś.... Nie wierzę.... Nasz Braduś się zakochał...
-Dobra już skończ!!! Teraz już wiem jak się czułeś. - powiedział z oburzeniem
-Dobra, to będzie nasza tajemnica OK??!! - obiecałem.
-OK!! Dobranoc młody !- krzyknął
-Dobranoc stary.- widziałem, że wychodząc w mojego pokoju uśmiechał się.

 

*Bradley*

 

 

Po wyjściu z pokoju Connora szybko udałem się do swojego pomieszczenia ( pokoju). Jednak Connor ma rację. Zakochałem się w Chloe. Tylko, że pewnie ona nic do mnie nie czuje. Pewnie woli bardziej męskich chłopców. Ja jestem jeszcze takim małym chłopcem. W porównaniu z nią jestem jeszcze wiotkim kwiatkiem. Cieszę się, że przeprosiłem ConCon'a. Od razu mi ulżyło na sercu. Rozebrałem się do bokserek i od razu zasnąłem.

*Tristan*

Czemu ona mi to zrobiła?? Czemu? Jestem przygnębiony. Napiszę do niej SMS'a.

 

Katy! Spotkajmy się jutro pod Nando's

o godzinie 18:00. Do zobaczenia.







 

 

To najlepsza dziewczyna, z jaką kiedykolwiek byłem. Zerwę z nią, chociaż bardzo się boję. Po chwili rozmyślenia nieoczekiwanie usnąłem.

 

 

 

*James*

 

Już wchodziłem na górę po schodach do swojego pokoju, gdy nagle usłyszałem głosy w pokoju Connora. Wyglądało to na rozmowę. Usłyszałem głos Bradley'a. Z tego, że byłem ciekaw o czym gadają stanąłem pod ścianą, żeby podsłuchać rozmowę. Byłem zadowolony, bo się pogodzili. Aż uśmiech pojawił mi się na twarzy. Miło tak usłyszeć, jak się godzą. Usłyszałem kroki zbliżające się do drzwi. Szybko pobiegłem do swojego pokoju. Wymyłem się i położyłem się do łóżka po bardzo wyczerpującym dniu.

 

 

 

 

____________________________________________--

Dodałam dzisiaj (znowu xd) posta, bo po prostu miałam wenę.

Wcześnie moje opowiadania pisałąm w Wordzie, ale teraz po prostu piszę na spontana xd :P

Czekam na komenty :* Do Zobaczenia :)